wtorek, 1 listopada 2016

SZKODLIWY AMALGAMAT?



Gruntownie przebadano jak amalgamat wpływa na organizm. Okazuje się, że ryzyko szkodliwych skutków rtęci znacznie rośnie przy ośmiu wypełnieniach i naukowcy przeanalizowali dane blisko 15 tys. osób.

Obawy związane z wypełnieniami zawierającymi rtęć pojawiły się już dawno. Jednak dotychczasowe badania tego problemu dawały sprzeczne wyniki i były prowadzone na małą skalę. Stąd próba jak najdokładniejszego pomiaru ekspozycji na rtęć. Poza wypełnieniami stomatologicznymi zbierano dane na temat wieku, wykształcenia, rasy, płci, palenia tytoniu, konsumpcji owoców morza, czyli wszystkich czynników, od których także zależy stężenie rtęci w organizmie. 


Okazało się, że w największym stężeniu występuje dimetylortęć. To niestety najbardziej toksyczna forma tego metalu, Czysta rtęć nie jest zbyt szkodliwa - nie reaguje z kwasem żołądkowym, przechodzi niemal nietknięta przez układ pokarmowy. Rtęć szkodzi w wysokich, a dimetylortęć nawet w znikomych ilościach. Oddziałuje głównie na układ nerwowy człowieka. Zaburza procesy przekazywania sygnałów przez synapsy w mózgu. Wywołuje ataksję (utratę koordynacji ruchów), halucynacje oraz utratę pamięci. Proces przenikania do mózgu jest bardzo powolny, ale jednocześnie dimetylortęć nie jest wydalana z organizmu ani metabolizowana. Dlatego objawy zatrucia są bardzo odsunięte w czasie od momentu wniknięcia trucizny do organizmu.Z analiz wynika, że osoby które noszą ponad osiem wypełnień amalgamatowych mają o blisko 150 proc. wyższe stężenie rtęci we krwi niż osoby mające wszystkie plomby kompozytowe.

Artykuł pojawił się w czasopiśmie Ecotoxicology and Environmental Safety.

Sylwia Drobik, Paulina Mintzberg-Wachowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz