niedziela, 18 września 2016

ROBAK W ZĘBIE POLSKIEGO PACJENTA ZE SZCZECINA



Początkowo podczas badania pacjenta okazało się, że nieprawidłowo dba o higienę jamy ustnej, ma zapalenie dziąseł i nieszczelny, założony prawie 20 lat temu most. Po zdjęciu mostu okazało się, że jeden z zębów jest bardzo zniszczony, a w dodatku tkwi w nim żywa czteromilimetrowa larwa, która najwyraźniej od jakiegoś czasu żywiła się zębiną i miazgą.

Najpierw usunęłyśmy robaka, potem ząb – mówi dr Anna Czajkowska z Zakładu Protetyki Stomatologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podczas kongresu FDI w Poznaniu.

Co dziwne, pacjent nie odczuwał żadnych dolegliwości bólowych, mimo że to był żywy ząb. Jak długo mężczyzna hodował larwę w jamie ustnej? Entomolog poproszony o zidentyfikowanie owada, stwierdził, że to larwa chrząszcza z rodziny łuszczynkowatych. Wiadomo, że w temperaturze 27 st. Celsjusza rozwój od jaja do postaci dorosłej zajmuje tym chrząszczom do trzech tygodni. W jamie ustnej jest jeszcze cieplej i w dodatku bardzo wilgotno, więc pewnie intruz tkwił w zębie krócej.

Równie dużą zagadką jest to, jak owad się tam dostał. – Najprawdopodobniej przez przypadek. Przy zdejmowaniu mostu znalazłyśmy także fragment czegoś, co wyglądało jak pestka. Zakładamy, że jajo wraz z twardym pokarmem zostało wciśnięte pod przęsło mostu. I stamtąd po wykluciu się larwa powędrowała dalej, a że jest saprofagiem, to zębina i miazga bogate w składniki pokarmowe były dla niej świetnym pokarmem – przypuszcza dr Czajkowska.

W identyfikacji robaka wzięła też udział specjalistka z laboratorium kryminalnego. I dla niej było to duże zaskoczenie, bo podobne larwy owszem znajduje… ale w zwłokach. Nigdy do tej pory nie spotkała ich w żywym organizmie.

– Jama ustna ma bariery i środki ochronne zapobiegające inwazjom zewnętrznym. Ten pacjent miał wyjątkowego pecha – mówi dr Czajkowska.

Sylwia Drobik, Paulina Mintzberg-Wachowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz