czwartek, 28 maja 2015

KLINIKA czy GABINET. Co na to prawo?

Ten, kto chce zaimponować pacjentom, informując ich, że będą leczeni w klinice stomatologicznej, a nie w gabinecie dentystycznym, musi mieć świadomość, że może łamać prawo.

Klinika stomatologiczna brzmi dumnie. Coraz częściej właściciele praktyk stomatologicznych zapominają, że nie każdy z nich może nazwać miejsce, w którym realizuje usługi stomatologiczne - kliniką.
Przypomina o tym adwokat Michał Sierpiński. Informuje on, że zgodnie z art. 89 ust. 6 ustawy o działalności leczniczej określenia: „klinika", „kliniczny" oraz „uniwersytecki" mogą być stosowane wyłącznie przez:
- podmiot leczniczy, który został utworzony przez uczelnię medyczną, a przez to placówka taka jest zobowiązana do udostępniania swoich jednostek organizacyjnych - w celu prowadzenia kształcenia w zawodach medycznych;
- podmiot leczniczy, co prawda nie utworzony przez uczelnię medyczną, który jednak udostępnia jej swoje jednostki organizacyjne - w celu prowadzenia kształcenia w zawodach medycznych;
- jednostki organizacyjne należące do uczelni medycznych.
Mnogość klinik stomatologicznych świadczy o tym, że coraz częściej zapominamy o wymogach prawa.

Warto jednak pamiętać, iż w zasadzie każdy może zgłosić naruszenie wskazanych ograniczeń, wojewodzie, jako organowi nadzorującemu podmiot leczniczy

Uwaga! Naukowcy zwracają uwagę, że poziom rtęci, wyższy od dopuszczalnego, zanotowano w części gabinetów stomatologicznych.


Szacuje się, że stężenie rtęci w moczu personelu pracującego z pacjentem w gabinecie dentystycznym waha się od 3 do 22 μg/l. Najwyższe stężenia zanotowano u tych, którzy bezpośrednio zajmowali się przygotowaniem, aplikowaniem, a także usuwaniem amalgamatu. U osób, które nie są zawodowo związane z gabinetami stomatologicznymi stężenie rtęci w moczu wynosi od 1 do 5 μg/l (Hørsted-Bindslev 2004). 
Według innych badań (Ritchie et al. 2004), osoby pracujące z amalgamatem mają średnio czterokrotnie wyższe stężenie związków rtęci w moczu. Zanotowano także ścisły związek pomiędzy liczbą godzin spędzanych w pracy, liczbą amalgamatowych wypełnień, a stężeniem rtęci w organizmie. W 45 spośród 180 gabinetów stomatologicznych przebadanych pod względem obecności rtęci w powietrzu zanotowano dawki wyższe od dopuszczalnych normą Occupational Exposure Standard (OES). Norma ta ustalana jest na podstawie opinii i ekspertyz przygotowywanych od 60 lat przez organizacje działające w różnych państwach na całym świecie.
Czas skończyć ze stosowaniem amalgamatu w stomatologii, czym prędzej, tym lepiej - apelują wpływowe organizacje funkcjonujących na forum ONZ i UE.
Ponad stustronicowa opinia, przygotowana przez Scientific Committee on Emerging and Newly Identified Health Risks (SCENIHR), powołuje się na kilkadziesiąt niezależnych ekspertyz, zgodnie z którymi rtęć zawarta w amalgamacie powoduje w organizmie człowieka, trudne do zaakceptowania, skutki uboczne.
Zagrożenie zdrowia pacjentów to jedno, szkodliwe warunki pracy personelu, na co dzień mającego do czynienia z amalgamatami - drugie. SCENIHR uspokaja, że dotychczas nie zanotowano przypadków wskazujących na to, iż dentyści, pracujący z amalgamatem, narażeni są na większe ryzyko zachorowania, będącego efektem częstszego kontaktu ze związkami rtęci.
Tak czy inaczej amalgamat musi być natychmiast wycofany z użycia w przypadku wykonywania usług stomatologicznych dla dzieci i kobiet w ciąży - brzmi najnowszy komunikat, sygnowany przez SCENIHR. Rządy państw unijnych muszą zacząć działać już teraz, wyznaczając graniczną datę, poza którą stosowanie amalgamatu w stomatologii byłoby zabronione. Spełnienie takiego wymogu nie jest szczególnie utrudnione, zważywszy że na rynku jest cała gama materiałów stomatologicznych, które właściwościami eksploatacyjnymi nie odbiegają od amalgamatu. 

Lista organizacji, które mają identyczne stanowisko jest długa. Znajdują się na niej m.in.: European Environmental Bureau oraz World Alliance for Mercury-Free Dentistry Scientific Committee on Consumer Safety (SCCS), European Food Safety Authority (EFSA), European Medicines Evaluation Agency (EMEA), European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) oraz European Chemicals Agency (ECHA)

środa, 13 maja 2015

Odmiany wegetarianizmu i jego wpływ na uzębienie.



Laktoowowegetarianizm
Najbardziej rozpowszechniona odmiana wegetarianizmu. Polega na rezygancji z potraw mięsnych (w tym także ryb). Do jadłospisu dopuszczone są natomiast produkty pochodzenia zwierzęcego takie jak: nabiał, jajka, miód.

Laktowegetarianizm
Popularna odmiana wegetarianizmu, gdzie oprócz mięsa i ryb, wyłącza się z jadłospisu także jajka. Laktowegetarianie dopuszczają spożywanie mleka i jego przetworów.

Owowegetarianizm
Dieta, która z produktów zwierzęcych dopuszcza jedynie spożywanie jajek.

Weganizm
Polega na rezygnacji ze spożywania wszelkich produktów odzwierzęcych. Poza mięsem wyłączone są więc z jadłospisu mleko, sery, jaja, miód.

Witarianizm
Dieta polegająca na spożywaniu wyłącznie świeżych warzyw i owoców. Odrzuca jakiekolwiek potrawy gotowane. Witarianie rezygnują również z wszelkich napojów typu kawa, herbata, soki, na rzecz świeżej, najlepiej źródlanej wody.

Fruktarianizm (Fruitarianizm)
Oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, fruktarianie nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać. Ich pokarmem są owoce, które same spadną z drzewa. Dopuszczają także jedzenie małych ilości zielonych liściastych warzyw (szpinak, sałata).


                                                              Wpływ na zęby

Błędy popełniane przy doborze diety mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie całej jamy ustnej uważa Academy of General Dentistry. Dzieje się tak, ponieważ dieta wegetariańska stwarza problemy z pokryciem zapotrzebowania organizmu na witaminy B12, B2 i D, które nie występują w pokarmach roślinnych. Wadą diety jest też stosunkowo niska przyswajalność zawartych w niej składników mineralnych, przede wszystkim wapnia, żelaza i cynku - i to tu zaczynają się problemy stomatologiczne.
- Dieta z niską zawartością takich witamin i minerałów osłabia szkliwo i zębinę. Brak tych składników, zwłaszcza witaminy D może prowadzić do chorób przyzębia, osłabienia struktury zęba i rozwoju próchnicy - mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski. - Podobnie jest z odwapnieniem zębów, do którego może prowadzić dieta uboga w składniki mineralne, zwłaszcza dieta wegańska, całkowicie pozbawiona składników pochodzenia zwierzęcego.
Przejście z diety mięsnej na wegetariańską nie może być zbyt gwałtowne, całkowite wyeliminowanie z menu pewnej grupy potraw bogatych w przyjazne zębom minerały i witaminy może odbić się na kondycji naszego uzębienia.Dopiero odpowiednio zbilansowana dieta, do której wprowadza się potrawy bogate w wapń (soja, produkty mleczne, ryby, orzechy) lub, w której stosuje się suplementy diety uzupełniające niedobory witamin i minerałów, powinna pozytywnie wpłynąć na stan uzębienia. Należy również pamiętać o odpowiedniej higienie jamy ustnej, częstym i prawidłowym szczotkowaniu zębów, używaniu płynu do płukania ust oraz past bogatych w wapń i fluor.

środa, 6 maja 2015

CIEKAWOSTKA

Tak wygląda płytka nazębna widziana pod mikroskopem: przed oczyszczeniem i po oczyszczeniu powierzchni zębów.