niedziela, 31 maja 2015
czwartek, 28 maja 2015
KLINIKA czy GABINET. Co na to prawo?
Ten, kto chce zaimponować pacjentom, informując ich,
że będą leczeni w klinice stomatologicznej, a nie w gabinecie dentystycznym,
musi mieć świadomość, że może łamać prawo.
Klinika stomatologiczna brzmi dumnie.
Coraz częściej właściciele praktyk stomatologicznych zapominają, że nie każdy z
nich może nazwać miejsce, w którym realizuje usługi stomatologiczne - kliniką.
Przypomina
o tym adwokat Michał Sierpiński. Informuje on, że zgodnie z art. 89 ust. 6
ustawy o działalności leczniczej określenia: „klinika", „kliniczny"
oraz „uniwersytecki" mogą być stosowane wyłącznie przez:
-
podmiot leczniczy, który został utworzony przez uczelnię medyczną, a przez to
placówka taka jest zobowiązana do udostępniania swoich jednostek
organizacyjnych - w celu prowadzenia kształcenia w zawodach medycznych;
-
podmiot leczniczy, co prawda nie utworzony przez uczelnię medyczną, który
jednak udostępnia jej swoje jednostki organizacyjne - w celu prowadzenia
kształcenia w zawodach medycznych;
- jednostki organizacyjne należące do uczelni medycznych.
- jednostki organizacyjne należące do uczelni medycznych.
Mnogość klinik stomatologicznych
świadczy o tym, że coraz częściej zapominamy o wymogach prawa.
Warto jednak pamiętać, iż w zasadzie każdy może
zgłosić naruszenie wskazanych ograniczeń, wojewodzie, jako organowi
nadzorującemu podmiot leczniczy.
Uwaga! Naukowcy zwracają uwagę, że poziom rtęci, wyższy od dopuszczalnego, zanotowano w części gabinetów stomatologicznych.
Szacuje
się, że stężenie rtęci w moczu personelu pracującego z pacjentem w gabinecie
dentystycznym waha się od 3 do 22 μg/l. Najwyższe stężenia zanotowano u tych,
którzy bezpośrednio zajmowali się przygotowaniem, aplikowaniem, a także
usuwaniem amalgamatu. U osób, które nie są zawodowo związane z gabinetami
stomatologicznymi stężenie rtęci w moczu wynosi od 1 do 5 μg/l
(Hørsted-Bindslev 2004).
Według
innych badań (Ritchie et al. 2004), osoby pracujące z amalgamatem mają średnio
czterokrotnie wyższe stężenie związków rtęci w moczu. Zanotowano także ścisły
związek pomiędzy liczbą godzin spędzanych w pracy, liczbą amalgamatowych
wypełnień, a stężeniem rtęci w organizmie. W 45 spośród 180 gabinetów
stomatologicznych przebadanych pod względem obecności rtęci w powietrzu
zanotowano dawki wyższe od dopuszczalnych normą Occupational Exposure Standard
(OES). Norma ta ustalana jest na podstawie opinii i ekspertyz przygotowywanych
od 60 lat przez organizacje działające w różnych państwach na całym świecie.
Czas skończyć ze stosowaniem amalgamatu
w stomatologii, czym prędzej, tym lepiej - apelują wpływowe organizacje
funkcjonujących na forum ONZ i UE.
Ponad stustronicowa opinia, przygotowana
przez Scientific Committee on Emerging and Newly Identified Health Risks
(SCENIHR), powołuje się na kilkadziesiąt niezależnych ekspertyz, zgodnie z
którymi rtęć zawarta w amalgamacie powoduje w organizmie człowieka, trudne do
zaakceptowania, skutki uboczne.
Zagrożenie zdrowia pacjentów to jedno,
szkodliwe warunki pracy personelu, na co dzień mającego do czynienia z
amalgamatami - drugie. SCENIHR uspokaja, że dotychczas nie zanotowano
przypadków wskazujących na to, iż dentyści, pracujący z amalgamatem, narażeni
są na większe ryzyko zachorowania, będącego efektem częstszego kontaktu ze
związkami rtęci.
Tak czy inaczej amalgamat musi być natychmiast
wycofany z użycia w przypadku wykonywania usług stomatologicznych dla dzieci i
kobiet w ciąży - brzmi najnowszy komunikat, sygnowany przez SCENIHR. Rządy
państw unijnych muszą zacząć działać już teraz, wyznaczając graniczną datę,
poza którą stosowanie amalgamatu w stomatologii byłoby zabronione. Spełnienie
takiego wymogu nie jest szczególnie utrudnione, zważywszy że na rynku jest cała
gama materiałów stomatologicznych, które właściwościami eksploatacyjnymi nie
odbiegają od amalgamatu.
Lista
organizacji, które mają identyczne stanowisko jest długa. Znajdują się na niej
m.in.: European Environmental Bureau oraz World Alliance for Mercury-Free Dentistry
Scientific Committee on Consumer Safety (SCCS), European Food Safety Authority
(EFSA), European Medicines Evaluation Agency (EMEA), European Centre for
Disease Prevention and Control (ECDC) oraz European Chemicals Agency (ECHA)
wtorek, 26 maja 2015
poniedziałek, 25 maja 2015
sobota, 23 maja 2015
piątek, 22 maja 2015
czwartek, 21 maja 2015
poniedziałek, 18 maja 2015
sobota, 16 maja 2015
czwartek, 14 maja 2015
środa, 13 maja 2015
Odmiany wegetarianizmu i jego wpływ na uzębienie.
Laktoowowegetarianizm
Najbardziej rozpowszechniona odmiana wegetarianizmu. Polega na rezygancji z potraw mięsnych (w tym także ryb). Do jadłospisu dopuszczone są natomiast produkty pochodzenia zwierzęcego takie jak: nabiał, jajka, miód.
Laktowegetarianizm
Popularna odmiana wegetarianizmu, gdzie oprócz mięsa i ryb, wyłącza się z jadłospisu także jajka. Laktowegetarianie dopuszczają spożywanie mleka i jego przetworów.
Owowegetarianizm
Dieta, która z produktów zwierzęcych dopuszcza jedynie spożywanie jajek.
Weganizm
Polega na rezygnacji ze spożywania wszelkich produktów odzwierzęcych. Poza mięsem wyłączone są więc z jadłospisu mleko, sery, jaja, miód.
Witarianizm
Dieta polegająca na spożywaniu wyłącznie świeżych warzyw i owoców. Odrzuca jakiekolwiek potrawy gotowane. Witarianie rezygnują również z wszelkich napojów typu kawa, herbata, soki, na rzecz świeżej, najlepiej źródlanej wody.
Fruktarianizm (Fruitarianizm)
Oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, fruktarianie nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać. Ich pokarmem są owoce, które same spadną z drzewa. Dopuszczają także jedzenie małych ilości zielonych liściastych warzyw (szpinak, sałata).
Wpływ na zęby
Błędy popełniane przy doborze diety mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie całej jamy ustnej uważa Academy of General Dentistry. Dzieje się tak, ponieważ dieta wegetariańska stwarza problemy z pokryciem zapotrzebowania organizmu na witaminy B12, B2 i D, które nie występują w pokarmach roślinnych. Wadą diety jest też stosunkowo niska przyswajalność zawartych w niej składników mineralnych, przede wszystkim wapnia, żelaza i cynku - i to tu zaczynają się problemy stomatologiczne.
- Dieta z niską zawartością takich witamin i minerałów osłabia szkliwo i zębinę. Brak tych składników, zwłaszcza witaminy D może prowadzić do chorób przyzębia, osłabienia struktury zęba i rozwoju próchnicy - mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski. - Podobnie jest z odwapnieniem zębów, do którego może prowadzić dieta uboga w składniki mineralne, zwłaszcza dieta wegańska, całkowicie pozbawiona składników pochodzenia zwierzęcego.
Przejście z diety mięsnej na wegetariańską nie może być zbyt gwałtowne, całkowite wyeliminowanie z menu pewnej grupy potraw bogatych w przyjazne zębom minerały i witaminy może odbić się na kondycji naszego uzębienia.Dopiero odpowiednio zbilansowana dieta, do której wprowadza się potrawy bogate w wapń (soja, produkty mleczne, ryby, orzechy) lub, w której stosuje się suplementy diety uzupełniające niedobory witamin i minerałów, powinna pozytywnie wpłynąć na stan uzębienia. Należy również pamiętać o odpowiedniej higienie jamy ustnej, częstym i prawidłowym szczotkowaniu zębów, używaniu płynu do płukania ust oraz past bogatych w wapń i fluor.
sobota, 9 maja 2015
środa, 6 maja 2015
CIEKAWOSTKA
Tak wygląda płytka nazębna widziana pod mikroskopem: przed oczyszczeniem i po oczyszczeniu powierzchni zębów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)