Coraz powszechniej
panuje opinia, że etap dopasowania do warunków zwarciowych jest integralnym
elementem klinicznych procedur, podczas których umieszczamy uzupełnienie
protetyczne (inlay, onlay, koronę, protezę całkowitą). Dzięki zastosowaniu łuku
twarzowego lekarz oszczędza pacjentowi bardzo męczącej, czasochłonnej,
nieprzyjemnej, a często nawet bolesnej procedury dopasowania uzupełnienia w
jamie ustnej.
W tym kontekście o
wiele łatwiej zgodzić się ze słowami prof. Rudolfa Slavicka z Wiednia, który
twierdzi, że artykulator jest dla pacjenta przyjacielem, który uwalnia go od
bólu.
Poprzez dopasowanie łuku twarzowego w 3 punktach oraz względne wyrównanie widelca zgryzowego z wyciskiem, dentysta dokonuje pomiarów sytuacji anatomicznych i przenosi je do artykulatora w sposób dokładny oraz skoordynowany. Uzupełnienia wymodelowane z miękkich, plastycznych materiałów można łatwo sprawdzić oraz skorygować w artykulatorze. Okluzja odzwierciedla „zwykły” model funkcjonalnych, bezobjawowych ruchów wykonywanych przez pacjenta (przed rozpoczęciem leczenia lekarz bada funkcje narządu żucia). Po umieszczeniu w jamie ustnej, uzupełnienie powinno spełniać te same kryteria, co w artykulatorze. Możliwa jest konieczność niewielkiego dopasowanie w zakresie kilku mikronów podczas ostatecznej kontroli klinicznej. Nie jest to czynność długa.
Sylwia Drobik, Paulina
Mintzberg-Wachowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz