Lekarze i lekarze dentyści kształcą się za
niemałe pieniądze publiczne (średnio za ok. 0,5 mln zł), a po zdobyciu prawa
wykonywania zawodu wyjeżdżają na saksy, zostawiając chorych Polaków z ich
chorobami – tak przynajmniej wynika z niektórych enuncjacji medialnych,
opartych na oświadczeniach wysokich rangą urzędników. Co na to najbardziej
zainteresowani, czyli przyszli lekarze i lekarze dentyści?
Głos w sprawie zajęło Porozumienie Rezydentów OZZL, skupiające młodych lekarzy i lekarzy dentystów, którzy są w trakcie zdobywania specjalizacji. Reakcję PR OZZL wzbudziła propozycja wicepremiera Jarosława Gowina, dotycząca wprowadzenia odpłatnych studiów medycznych, finansowanych przez państwowe stypendia. Stypendia te lekarz i lekarz dentysta mieliby po studiach odpracować.
Porozumienie Rezydentów utrzymuje, że -
podobnie jak cały OZZL - jest zainteresowane zatrzymaniem polskich lekarzy i
lekarzy dentystów w ojczyźnie, dlatego każda propozycja – w ocenie PR OZZL –
jest warta rozpatrzenia.
- Podkreślamy jednak, że są dodatkowe ważne
aspekty, które – przy rozpatrywaniu tego typu propozycji - należy wziąć pod
uwagę. Podstawowym pytaniem jest ile powinien zarabiać rezydent, aby
proponowane „odpracowanie” studiów nie zajęło mu całego życia – czytamy w
stanowisku PR OZZL.
Porozumienie Rezydentów OZZL zwróciło się do
Jarosława Gowina z prośbą o rychłe spotkanie w tej sprawie.
Sylwia Drobik, Paulina Mintzberg-Wachowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz