piątek, 13 lutego 2015

Egipski ból zebów.





Zgrzytanie zębami u poddanych faraona wychodziło znacznie lepiej członkom plebsu niż arystokracji. Z badań wynika bowiem, że starożytni Egipcjanie należący do niskich kast społecznych mieli o wiele zdrowsze uzębienie niż ich możni rodacy. Odpowiedzialna za to była dieta, która u biedaków składała się głównie z prostych, mącznych potraw, warzyw, ryb i rzadko mięsa. Arystokracja lubowała się zaś w słodkich ciastach, zawierających sporo suszonych owoców i miodu. Słodycze sprzyjały rozwojowi próchnicy. Ból zębów był zjawiskiem bardzo częstym – cierpiącym ludziom nie miał kto pomagać, ponieważ, pomimo wielu rozwiniętych dziedzin medycyny, w czasach faraonów nie istniała praktycznie stomatologia.
- Na sarkofagach wszyscy mają odświętnie dostojną minę, ale to był dla nich rodzaj pomnika, więc powaga była uzasadniona. Jednak na co dzień też nie bardzo byli skorzy do szerokiego uśmiechu. Trudno się dziwić, jeśli w ich ustach trzymał się co drugi ząb - w dodatku w żółto-szarym kolorze – mówi profesor Rosalie David, wybitna specjalistka od medycyny starożytnego Egiptu.
Problemem starożytnych Egipcjan było też starte szkliwo.
- Groźny był (...) przede wszystkim chleb, bo mąka była grubo mielona z dodatkiem kamiennego pyłu z młyńskiego koła. Poza tym piasek był wszędzie, unosił się w powietrzu. Gdy dostawał się do jamy ustnej, ścierał zęby aż do miazgi, powodując potworny ból – wyjaśnia profesor R. David.

 
Medycyny staroegipskiej nie należy kojarzyć jedynie z magią i zabobonami – podarowała ona światu wiedzę oraz szereg skutecznych receptur i metod leczenia. W latach 70-tych XX wieku w medycynie stosowano ponad 60% używanych przez starożytnych Egipcjan składników leczniczych. Obecnie prowadzone są badania m.in. nad tym, dlaczego i w jaki sposób część potomków dawnych Egipcjan uodporniła się na groźną pasożytniczą chorobę – schistosomatozę.
Zabiegi magiczne odgrywały w medycynie starożytnego Egiptu ważna rolę – stosowano je równolegle ze znanymi środkami i metodami leczniczymi – w myśl zasady, że nigdy nie wiadomo, co może pomóc.

Źródło: „Przekrój”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz